Metoda Feldenkraisa w Poznaniu
15 listopada 2015. Metoda Feldenkraisa w Poznaniu – "Swobodne biodra, plecy bez bólu, spokój".
Co to jest?
Metoda Feldenkraisa to praktyka rozwoju osobistego oraz metoda rehabilitacji ruchowej. Opracowana przez dr fizyki i inżyniera Moshe Feldenkraisa, jednego z pierwszych Europejczyków posiadających czarny pas w judo. Zainspirowany neurobiologią, wschodnimi sztukami walki oraz naturalnym ruchem dzieci i zwierząt opracował kilkaset lekcji ruchowych. Każdy z nas może z nich korzystać samodzielnie, bez żadnego drogiego sprzętu, bez względu na wiek i kondycję fizyczną. Wystarczy ciekawość.
To jak się ruszasz wpływa na to jak się czujesz, myślisz i działasz.
Na początku był ruch. Jako niemowlęta poruszamy głową, nogami, rękoma, krzyczymy, ssiemy. Nikt nas tego nie uczy, uczymy się sami, indywidualnie, spontanicznie. Potem uczymy się bardziej złożonych ruchów: przetaczamy się na bok, turlamy, pełzamy, raczkujemy, siadamy, wstajemy, chodzimy, biegamy. Podczas nauki nasz układ nerwowy rozwija się, tworzą się i wzmacniają połączenia między neuronami. Kształtują się podstawy naszego charakteru. Pojawiają się emocje, a później myśli i refleksje. Także intencje. Próbujemy zgodnie z nimi działać – chwycić upatrzoną zabawkę. Uczymy się kierować sobą. Ruch do końca pozostaje fundamentalny dla naszej percepcji, odczuwania świata oraz myślenia o nim i o sobie. Uczenie nie kończy się na dzieciństwie, a przynajmniej nie musi i nie powinno. Dorastając uczymy się coraz bardziej złożonych czynności manualnych. Niektórzy z nas zostają mistrzami w swej dziedzinie: tancerz, pianista, chirurg, a także jubiler czy zegarmistrz. Wraz z wiekiem zmieniamy się i nauka ruchu musi trwać dalej, aby się dostosować nowych możliwości ciała. Na starość uczymy się od nowa podstawowych czynności: siadania, wstawania, chodzenia. I wciąż ma to podstawowe znaczenie dla naszego samopoczucia.
Jak uczymy się ruszać?
Próbując, eksperymentując, poszukując najlepszego ułożenia ciała i równowagi. Będąc całkowicie zaangażowani, nie myśląc o niczym innym, zanurzeni w procesie. Najlepiej bez poganiania, bez pośpiechu, bez ambicji, bez fiksacji na rezultat, a także bez oceniania i porównywania z innymi. Z przyjemnością, z ciekawości, w pasji. Mając czas na wgląd jak rzeczywiście się ruszamy, które mięśnie jak i kiedy włączają się w ruch. Jaki jest mój znaleziony sposób. Na początku niepewnie i niezdarnie jak pierwsze próby jazdy na rowerze, ostrożnie i z uwagą początkującego narciarza. Z czasem coraz płynniej, szybciej, swobodniej. Wreszcie nieświadomie i bezwiednie. Nawykowo.
Spontaniczny proces uczenia się jest modyfikowany przez socjalizację i otoczenie. Dzieci zaczynają rozpoznawać rodziców i inne osoby ważne dla nich, od których są zależne. Później są to rówieśnicy i nauczyciele. Są gotowe spełniać oczekiwania tych osób dla zwrócenia uwagi, dla miłości, dla akceptacji oraz w obawie przed odrzuceniem. Zaczynają ruszać się i działać nie z samych siebie spontanicznie, ale dla innych. Zaczynają się specjalnie starać. Pojawia się trud i wysiłek. Na poziomie ciała pojawiają się zbędne napięcia mięśniowe, np. grymas na twarzy, zaciśnięte w pięści ręce, skurczone mięśnie brzucha. One też są nieuświadomione i jeśli sytuacja zależności, stresu i lęku utrzymuje się bądź powtarza wchodzą nam w nawyk wpływając na postawę ciała np. przechyloną miednicę, spłycony oddech, pogłębioną lordozę w odcinku lędźwiowym, pochylenie w górnych plecach czy podniesione barki. Kształtują nasze umiejętności jazdy na rowerze, biegania, tańczenia. Dlatego też, tak różnie to robimy. Tak różnie szybko się tego uczymy. I tak różne osiągamy rezultaty. Jednym nauczenie nowych umiejętności przychodzi łatwo, innym z wielkim trudem. Postawa i koordynacja ciała ma też wpływ na poczucie równowagi, postrzeganie siebie, swobodę w relacjach z innymi i w rezultacie skuteczność w działaniu. Nadmierne i notoryczne napięcia mięśni mają niekorzystny wpływ na zdrowie, przepływ krwi i dotlenienie komórek. Przyśpieszają proces starzenia się i osłabiają witalność. W skrajnych przypadkach powodują ból, utratę czucia części ciała i notoryczne zmęczenie.
Co możemy dziś z tym zrobić?
Zmienić nawyki ruchowe. Znaleźć łatwiejszy sposób, bardziej swobody. Jak? Wrócić do uczenia się jak niemowlę. Odtwarzając sytuację uczącego się małego dziecka, w poczuciu beztroski i bezpieczeństwa, bez pośpiechu, ambicji i orientacji na rezultaty. Tym razem jednak wykorzystując uwagę, poprzez świadomy ruch. Robiąc specjalne lekcje ruchowe, które krok po kroku uświadamiają nasze dotychczasowe nawyki oraz pozwalają eksperymentować i znajdować nowe, płynniejsze sposoby codziennych czynności np. oddychania, wstawania, chodzenia. To jest celem Metody Feldenkraisa.
Spotkanie będzie poświęcone miednicy i biodrom oraz ich relacji do tułowia i pozostałych części ciała. To stamtąd, z naszego centrum, tam gdzie jest nasz środek ciężkości powinien wychodzić ruch. Ruch w synchronizacji z oddechem. Tam też, w brzuchu, w miednicy są nieuświadomione głębokie napięcia nabyte dawno temu, do dziś wpływające na nasze poczucie komfortu i bezpieczeństwa.
Na spotkaniu poznamy 3 lekcje, które potem można samodzielnie robić w domu i pokazać swoim znajomym. Najważniejsza jest jakość ruchu. To ona odróżnia Metodę Feldenkraisa od innych technik pracy z ciałem i rehabilitacji. Będzie też część pracy w parach (dla chętnych), kiedy poznamy jak można pomóc drugiej osoby poprzez neutralny dotyk i ruch w sesjach indywidualnych. To ogromna umiejętność umieć pokierować ruchem drugiej osoby tylko i wyłącznie z intencją pomocy jej. Łagodnie, bez nacisku, słuchając i dbając o jej komfort. Będzie też czas na rozmowę, pytania i odpowiedzi.
Dla kogo?
Naprawdę dla wszystkich, ponieważ każdy może rozwijać się ruchowo z pożytkiem dla siebie. Tutaj wiek i kondycja fizyczna nie mają znaczenia, ponieważ wszystkie ruchy osoba wykonuje tylko na tyle, na ile są one dla niej łatwe i komfortowe. Każdy uczy się ruchu samodzielnie, bez oceniania i porównań. Szczególnie zainteresowane mogą być osoby, które:
- mają ograniczenia ruchowe oraz bóle z powodu napięć i stresu – nauczą się, jak samodzielnie mogą sobie radzić w takich sytuacjach
- zajmują się zawodowo pracą z ludźmi (rehabilitanci, psychoterapeuci, instruktorzy pilatesu, jogi, tai chi, fitnessu, tańca) – nauczą się, jak jeszcze inaczej można spojrzeć na pacjenta czy uczestnika ich zajęć i jak można z nim pracować
Prowadzący: Paweł Wójtowicz. Certyfikowany nauczyciel Metody Feldenkraisa, jeden z kilku w Polsce, zajmuje się nią od 6 lat, ukończył nauczycielski 4-letni trening w Anglii. Jest członkiem Brytyjskiego Stowarzyszenia Metody Feldenkraisa. Prowadzi regularne zajęcia w Krakowie, warsztaty w całej Polsce i pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi głównie z dziecięcym porażeniem mózgowym na Ukrainie i w Rosji.
Kiedy: 15 listopad, niedziela 10:00 – 16:00
Gdzie: Studio Namaste Yoga, ul. Koredeckiego 12, Poznań
Inwestycja: 150 zł
Zapisy: u prowadzącego: tel.: 600 603 155, e-mail: pawel.wojtowicz@poczta.fm lub w SNY bezpośrednio, e-mailowo: sny@namasteyoga.pl, tel.: 660 898 703
Informacje o warsztacie: pawel.wojtowicz@poczta.fm lub 600 603 155
Więcej informacji o Metodzie Feldenkraisa można znaleźć na stronach www.feldenkrais-method.org oraz www.pawelwojtowicz.pl.
Sesje indywidualne – jest możliwość umówienia się na sesję indywidualną z prowadzącym po zajęciach. Sesja trwa ok. 1 godziny i kosztuje 100 zł.